Tak właściwie cmentarz Powązkowski inaczej Stare Powązki.
Każdy o nich słyszał, wielu widziało. Nie jestem dobra z historii, nie chce Was
też zanudzić, więc powiem tylko, że powstał w 1790 roku. Jego powierzchnia to
43 ha, dla porównania Watykan ma 44 ha. Jest tam pochowanych bardzo wielu
zasłużonych ludzi, wielu nieznanych żołnierzy
i walczących w powstaniach, także zwykli, nikomu nie znani ludzie. I to jest
właśnie niesamowite dla mnie. Pośród bohaterów, nikomu nieznani.
Odwiedziłam je
podczas mojej jednodniowej wizyty w stolicy i od razu się zakochałam.
Niesamowity cmentarz z duszą. Groby są niesamowite,
niespotykane, inne, zupełnie jak nie na cmentarzu. Znajduje się tam także wiele
pomników. Można zapomnieć, że jest się w tak smutnym miejscu.
Nie jestem patriotką i ci, którzy mnie znają
doskonale o
tym wiedzą. Jednak Powązki to jedyne miejsce, w którym poczułam
patriotyzm i zrozumiałam, że za to, żebym żyła dziś w wolnej, niepodległej
Polsce miliony ludzi musiało oddać życie. Aż łza w oku mi się zakręciła…Na
pewno tam wrócę.
To dla mnie grób wyjątkowy. Są tam pochowani Jan Bytnar "Rudy" oraz Maciej Dawidowski "Alek". Rudy jest patronem mojej szkoły, a na szkołę mówi się Bytnarówka.
Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. To właśnie o ten pomnik było tyle hałasu.
Groby załogi, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem.
Smutne jest to, że wiele z tych grobów jest zaniedbanych, a przede wszystkim są one puste. My Polacy, powinniśmy pamiętać o tych wszystkich ludziach i od czasu do czasu zapalić na którymś świeczkę.
Mam marzenie, zobaczyć
ten wyjątkowy cmentarz w święto wszystkich świętych.
Powązki są piękne i zawsze pobyt tam ściska mnie za serce, bo leży tam mój dziadek...
OdpowiedzUsuń