poniedziałek, 9 stycznia 2012

3. Austria latem ? Czemu nie! Cz. 2

Dalsza część o tym co można robić latem w Austrii. Dzisiejszy wpis będzie o wesołych, lecz upartych małpkach ;)


Miejsce, które zwiedziłam i bardzo mi się tam podobało to rezerwat makaków w Landskron. Miejsce to polecam i małym i dużym. Jest to jeden z dwóch istniejących na świecie rezerwatów, w którym małpki żyją na wolności, dzięki czemu możemy obserwować ich życie codzienne.


Małpy wciąż zaczepiały tą biedną dziewczynę, aby dała im coś do jedzenia. Żarłoki :)


Maleństwo wcina coś dobrego ;)
Jedna małpa zabrała jakiejś pani z dzieckiem koszulkę, weszła na drzewo i nie chciała oddać. Już chyba wiem skąd powiedzenie „Co za małpa!” ;)


Inna weszła na gałąź i bała się zejść, czyli nie tylko ludzie mają lęk wysokości.

Nie ma to jak u mamy ;)



Chodzę własnymi ścieżkami!

Zdjęcia mnie nie interesują.


I co się tak gapisz?????

Mam was gdzieś!!!!

Byłam tam dwa razy, ale tak mi się podobało, że mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę.
P.S. Dzisiejszy wpis nie jest najlepszy, ale choroba i brak weny robi swoje. : (

sobota, 7 stycznia 2012

2. Austria latem ? Czemu nie! Cz. 1

Kiedy pomyślimy o Austrii, pierwsze co nam przychodzi do głowy to narty. Kiedy dowiedziałam się, że jadę właśnie tam, jakoś tak bez entuzjazmu stwierdziłam, że może być fajnie, ale kiedy zaczęłam się dłużej zastanawiać, stwierdziłam, że tam nic nie ma. Tu był błąd, bo okazuje się, że Austria latem jest równie bardzo atrakcyjna co zimą. Spodobała mi się do takiego stopnia, że rok później moje nogi znów stanęły na austriackiej ziemi.  

To co ujęło mnie w tym kraju to…. zielony kolor oraz cisza ;) Byłam na południu Austrii, co oznacza pagórki i doliny, a pośród nich porozrzucane domki, wyglądające niczym puzel, który oddzielił się od całości.
Lubię austriackie góry, sprawiają, ze czuję się tak spokojnie. Widoki zapierają dech w piersiach.
Wjeżdżałam na szczyt góry Gerlitzen 1909 m.n.p.m., która jest rajem dla paralotniarzy.



A to ponoć jedno z najcieplejszych jezior Austrii- jezioro Ossiacher See.


piątek, 6 stycznia 2012

1. Na początek

Ktoś kiedyś powiedział, że nie można rozpoczynać zwiedzania Europy od Rzymu, bo wszystko, co się zobaczy później, wyda się nieciekawe. Z uśmiechem na twarzy przeczytałam to zdanie raz, a potem drugi, trzeci i kolejny. Dlaczego z uśmiechem ? Bo swoją przygodę z podróżowaniem zaczęłam właśnie kilka lat temu od Rzymu. Podobno jest wiele prawdy w tym stwierdzeniu, gdyż w dziedzinie sztuki, kultury, wszystko – lub prawie wszystko tutaj miało swój początek. Nie pamiętam za wiele z mojej pierwszej podróży do Italii, ale mogę powiedzieć tylko jedno, ten człowiek, nie do końca miał rację. Po Rzymie zwiedziłam jeszcze wiele miejsc i każde zafascynowało mnie, były miejsca, które podobały mi się mniej, ale były też takie z których wyjeżdżając łzy ciekły mi po policzkach.
Kocham świat i chcę go zobaczyć cały.